W cyklu o najciekawszych projektach finansowanych ze środków Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Łódzkiego dzisiaj odwiedzamy Bełchatów. Miasto Bełchatów otrzymało środki z Funduszy Europejskich na projekt Budowa Miejskiego Centrum Kultury wraz z ekspozycją Giganty Mocy w ramach działania 5.4. – Infrastruktura Kultury RPO WŁ.
Bełchatów to miasto jedyne w swoim rodzaju – jego obecny kształt to zasługa usytuowanej nieopodal kopalni węgla brunatnego i największej w Europie Środkowo-Wschodniej elektrowni korzystającej z tego paliwa. O czym innym mogłaby więc opowiadać ekspozycja stworzona w Miejskim Centrum Kultury? Rozmawiamy z Małgorzatą Stanasiuk-Mordalską - Wicedyrektor Miejskiego Centrum Kultury w Bełchatowie ds. Ekspozycji „Giganty Mocy” i Marketingu. Jak opowiedzieć dzieciom o tym, co się działo miliony lat temu? Kim jest Profesor Om i Robot o Węglowym Sercu? O tym i wielu innych ciekawostkach przeczytacie w wywiadzie.
Redakcja Bloga RPO WŁ: Jak powstała idea ekspozycji „Giganty Mocy”?
Małgorzata Stanasiuk-Mordalska: Idea narodziła się podczas pracy nad programem rewitalizacji centrum Bełchatowa. W 2004 roku, kiedy miasto przystąpiło do prac nad programem, zauważono potrzebę wybudowania nowego obiektu, który służyłby celom kulturalnym miasta i amatorskiemu ruchowi artystycznemu. Zastanawialiśmy się wtedy, co zrobić, żeby taki dom, czy centrum kultury nie było tylko dedykowane naszym mieszkańcom. Chcieliśmy przy okazji zachęcić osoby, które zwiedzają Bełchatów do tego, żeby odwiedziły również instytucje kultury. Stąd pomysł na stworzenie w tym centrum muzeum, które byłoby tożsamościowo wpisane w historię miasta. Podczas dalszych rozmyślań na ten temat pojawił się pomysł, żeby otworzyć muzeum poświęcone temu, z czego Bełchatów słynie - węglowi brunatnemu oraz kopalni i elektrowni - to na tych dwóch gigantach wyrosło miasto.
Red.: Do kogo jest skierowana propozycja zwiedzania muzeum? Czy jest to ekspozycja przygotowana dla dzieci, czy znajdą tu coś dla siebie także dorośli?
M.S-M.: Proponuję dzielić widzów nie ze względu na wiek, a ze względu na poziom zaawansowania wiedzy. Oczywiście najważniejszym odbiorcą są dzieci i młodzież – ekspozycja była konstruowana przede wszystkim dla nich. Jednakże w naszym muzeum bardzo dobrze czują się dobrze zarówno dzieci jak i osoby dorosłe. Jedną z głównych funkcji ekspozycji jest przedstawienie, w jaki sposób przebiegają procesy, najpierw tworzenia się, a potem wydobywania i przetwarzania węgla na energię elektryczną. Chcemy nauczyć naszych zwiedzających przebiegu tych procesów. Trafiamy z tymi informacjami zarówno do dzieci w wieku 5, 6, 7 lat - już takie maluchy odwiedzają muzeum - jak i do osób dorosłych. Okazuje się, że dorośli też mają bardzo różny poziom wiedzy na ten temat. Naszym atutem jest to, że ekspozycja w prosty i przystępny sposób pokazuje procesy związane z energią. Na co dzień możemy sobie nie zdawać sprawy z tego, co dzieje się w elektrowni i kopalni, nie zawsze pamiętamy ze szkoły, jak jest produkowany prąd. Bardzo dużo osób, które przychodzą do nas, odświeża sobie tę wiedzę, a dzieci po prostu uczymy - pokazujemy im, jak w łatwy sposób można to zapamiętać.
Red.: Jednym z bardziej atrakcyjnych elementów ekspozycji, czy też całej koncepcji jest rodzina Gigusiów Brunatnych (Rodzinę Gigusiów Brunatnych tworzy pięć postaci: Woltuś, Dżulka, Profesor Om, Robot o Węglowym Sercu i Gaja – przyp.red.). Kto wpadł na pomysł stworzenia tych postaci i dlaczego zostały one wykorzystane?
M.S-M.: Od samego początku zakładaliśmy, że dzieci i młodzież będą najliczniejszą grupą odwiedzającą ekspozycję „PGE Giganty Mocy”. Dlatego też stwierdziliśmy, że łącznikiem pomiędzy światem dorosłych a światem dziecięcym mogą być animowani bohaterowie. Doszliśmy do wniosku, że potrzebujemy takich przewodników, których dzieci polubią. Ułatwi to przekazywanie młodym ludziom wiedzy, która jest dość skomplikowana. Nad koncepcją pracował zespół w Urzędzie Miasta Bełchatowa, złożony między innymi z pracowników kopalni i elektrowni. Tam zostały wymyślone imiona tych postaci, natomiast koncepcję graficzną opracował wykonawca, który wygrał konkurs na prace projektowe i graficzne dotyczące multimediów w ekspozycji. Świat Gigusiów Brunatnych i same postacie zostały nagrodzone w konkursie Klubu Twórców Reklamy w kategorii Design w 2013 roku.
Red.: Jak opowiadać o powstawaniu energii, żeby było to interesujące dla odbiorców?
M.S-M.: Próbujemy przekazać tę wiedzę poprzez analogię - porównując te procesy do czynności, których dzieci na co dzień doświadczają. Na przykład pojęciem abstrakcyjnym dla dzieci jest 300 milionów lat - zresztą nie tylko dla dzieci.
Red.: Tak, dla mnie też.
M.S-M.: No właśnie. Stąd też wzięły się nazwy naszych sal wystawowych. Pierwsza część ekspozycji poświęcona jest procesowi powstawania węgla, który trwał miliony lat. Te sale nazywają się tak jak pory roku - wiosna, lato, jesień, zima. Rok dla dziecka to również długi, abstrakcyjny okres czasu. Natomiast następna część ekspozycji jest nazwana porami dnia - czyli poranek, południe, popołudnie i wieczór – krótkimi okresami – znanymi dzieciom. Chcieliśmy w ten sposób zilustrować, że proces tworzenia się węgla był bardzo długi, w porównaniu do kilkudziesięciu lat jego wydobycia. Inną analogią jest porównanie taśmociągu, którym węgiel jedzie z kopalni do elektrowni, do taśmy na kasie w sklepie. Próbujemy używać takich prostych podobieństw i przywoływać te rzeczy, które dzieci znają.
Red.: Jakie są reakcje zwiedzających?
M.S-M.: Trwa drugi rok funkcjonowania muzeum, a zwiedzających przychodzi do nas coraz więcej. Zbieramy również opinie w ankietach ewaluacyjnych - z tych kwestionariuszy wyłaniają się bardzo pozytywne komentarze. Zwiedzający odnoszą się zarówno do samej ekspozycji, tego co na niej się znajduje, mówiąc, że wystawa jest bardzo ciekawa, ale również nawiązują do tej części edukacyjno-naukowej, którą prowadzimy, czyli warsztatów edukacyjnych. Nasza oferta jest uzupełniona - zwłaszcza dla grup zorganizowanych - o warsztaty naukowe. W tym momencie mamy w swojej ofercie kilkanaście rodzajów warsztatów naukowych dotyczących bardzo różnych dziedzin nauki, które proponujemy odwiedzającym nas szkołom. W kwestii warsztatów, również zbieramy bardzo pozytywne opinie, że rzeczywiście są prowadzone w ciekawy sposób, dzieci są zainteresowane zajęciami i bardzo często zdarza się, że te same szkoły, te same klasy przyjeżdżają do nas po kilka razy właśnie ze względu na te zajęcia.
Red.: To rzeczywiście dobra rekomendacja. Jakie są plany na przyszłość „Gigantów Mocy”?
M.S-M.: Co roku, po kawałeczku, nasza ekspozycja jest wzbogacana. W 2015 udało nam się pozyskać dodatkowe elementy nastawni bloku energetycznego z naszej bełchatowskiej elektrowni i od razu też uzupełniliśmy naszą ekspozycję o te elementy. Cała wystawa jest interaktywna, więc zachęcamy dzieci do tego, żeby eksperymentowały, żeby stale podejmowały aktywności. Jednym z takich elementów jest szatnia górników, gdzie udostępniamy mundury górnicze, która też pojawiła się u nas niedawno. Dzieci mogą się w niej przebrać, poczuć jak górnicy, zobaczyć, jak wyglądają, zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie. Cały czas myślimy o tym, żeby wprowadzać coraz więcej interakcji. Im więcej działań będzie towarzyszyło naszej ekspozycji, tym więcej wiedzy utrwali się w głowach dzieciaków. Co roku staramy się wprowadzać nowe eksponaty, co parę miesięcy zmieniamy wystawy czasowe, których do tej pory było osiem. Każda wystawa poświęcona jest innej tematyce. Obecnie mamy bardzo ciekawą wystawę z Muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego, pokazującą urządzenia pomiarowe mierzących zjawiska związane z elektrycznością. Ta wystawa zakończy się w maju, a już w czerwcu i podczas wakacji zapraszamy na wystawę z klockami Lego.
Red.: Czy możemy zaprosić naszych czytelników jeszcze na jakieś wydarzenia?
M.S-M.: Poza grupami zorganizowanymi zapraszamy również osoby indywidualne z dziećmi. Oprócz tego, że można odwiedzić ekspozycję i świetnie się pobawić, raz w miesiącu prowadzimy warsztaty naukowe dla dzieci. Cykl warsztatów nazywa się „Kopalnia Wiedzy PGE Gigantów Mocy”. W najbliższym czasie - 23 kwietnia - zapraszamy na zajęcia poświęcone glukozie – „Na tropie glukozy, czyli wiem co jem”, gdzie będziemy pokazywać chemiczne aspekty tego, co jemy. Staramy się co miesiąc organizować warsztat z innej dziedziny, na które może przyjść każdy. Serdecznie zapraszam!
Zdjęcia: Archiwum MCK Bełchatów, fot. JaKa